16 marca 2016, 06:52
nie wiem jak pomóc
ja się męczę, stresuję...
jestem kłębkiem nerwów....
co zrobiłeś????????? czemu nie chcesz powiedzieć???????
co jest grane?????????
ja zwariuje.... :(
i znowu płaczę, płaczę, płączę
nie wiem jak pomóc
ja się męczę, stresuję...
jestem kłębkiem nerwów....
co zrobiłeś????????? czemu nie chcesz powiedzieć???????
co jest grane?????????
ja zwariuje.... :(
i znowu płaczę, płaczę, płączę
jak to możliwe? niby małżeństwo a jednak są tajemnice tajemne...
powiedziałeś, że mi nie powiesz, choćbym Cię wywaliła z domu...
i co ja ma mmyśleć??????????/
jak ja mam życ?
ja sie znowu nie liczę...
znowu....
Właśnie dlatego jestem dobrym chłopem, a złym mężem...
łzy płyną...
jest mi po ludzku przykro...
a ja głupia myslałam...
myslałam, że będzie dobrze, że minęło...
a tu klops...
komunikator niszczy życie...
a ja kochałam... i kocham...
jest mi przykro
Płaczę do pustych ścian - co za wstyd
Byłam z kimś jakiś czas, nieważne już
Czuję, że wokół mnie nie kocha nikt
Czuję, że zawsze już będzie tak
Tulę się do Twych rąk - nie czuję nic
Boję się poczuć coś - to boli, wiem
Jestem sama - taki los
Niekochana - taki los
Nie mogę kochać, bo słaba jestem wtedy
Nie myślę o sobie i zatracam się
Oddaję wszystko, a nie mam nic
Znowu nie kochał mnie ten obcy ktoś
Nie będę już kłamać sobie prosto w twarz
Nie będę już szarpać się
Przepraszam, że kochałam Ciebie
tak się właśnie czuję....
mam wrażenie, że zamiast lepiej, jest gorzej...
skąd?
po czynach...
jest mi przykro...
bardzo przykro...
ktoś mi bliski ucieka ode mnie...
...
przezibiona ja....
poczytałam komentarz na moim blogu...
blog to moja tajemnica, która pomaga mi czasem przy superwizji własnej ja
jestem kobietą, żoną, matką, pracownicą, człowiekiem...
ostatnio dziwi mnie mój związek, a właściwie to co dzieje się wkoło mojego męża...
analizuje... myślę... streszczam...
i się modlę...
mężu wracaj...