Archiwum luty 2016


Jestem SAMA - tak się czuję...
Autor: psychologist
23 lutego 2016, 19:11

Płaczę do pustych ścian - co za wstyd
Byłam z kimś jakiś czas, nieważne już
Czuję, że wokół mnie nie kocha nikt
Czuję, że zawsze już będzie tak

Tulę się do Twych rąk - nie czuję nic
Boję się poczuć coś - to boli, wiem

Jestem sama - taki los
Niekochana - taki los

Nie mogę kochać, bo słaba jestem wtedy
Nie myślę o sobie i zatracam się
Oddaję wszystko, a nie mam nic
Znowu nie kochał mnie ten obcy ktoś



Nie będę już kłamać sobie prosto w twarz
Nie będę już szarpać się
Przepraszam, że kochałam Ciebie

 

tak się właśnie czuję....

 

mam wrażenie, że zamiast lepiej, jest gorzej...

 

skąd?

po czynach...

 

jest mi przykro...

bardzo przykro...

ktoś mi bliski ucieka ode mnie...

 

...

poniedziałek
Autor: psychologist
22 lutego 2016, 20:44

przezibiona ja....

poczytałam komentarz na moim blogu... 

blog to moja tajemnica, która pomaga mi czasem przy superwizji własnej ja

jestem kobietą, żoną, matką, pracownicą, człowiekiem...

 

ostatnio dziwi mnie mój związek, a właściwie to co dzieje się wkoło mojego męża...

 

analizuje... myślę... streszczam... 

i się modlę...

 

mężu wracaj... 

co i jak?
Autor: psychologist
20 lutego 2016, 20:44

znowu jesteśmy same... nie ma Cię... niestety sama nie wiem czemu same jesteśmy...

 

czy Ty faktycznie się tak z nami męczysz? pewnie ze mną... :/

 

co dalej?
Autor: psychologist
18 lutego 2016, 20:51

niestety nie wiem co dalej? jesteś strasznie inny, dziś w szczególności, zdołowany, kiedy pytam nie chcesz powiedzieć, a widzę, że Cię coś trapi...

ja już wysiadam... jestem zmęczona... nie mam sił na takie coś...

próbuje z każdej strony pomóc... niestety nic z tego....

 

ponoć wg Ciebie "nie jestem w kręgu Twoich znajomych"...

 

boję się, denerwuję, martwię

 

masz dom, rodzinę, córkę....

 

a Ty jak to mówiśz "najwyżej będzie skórka" 

 

co ja mam zrobić?

myślę o najgorszym

czy nasz związek to koniec???????????????

i jeszcze miejsca trochę mam?
Autor: psychologist
16 lutego 2016, 18:56

i jeszcze miejsca trochę mam? na wybuchy, słowa skruchy, na ten niepokoju stan?

 

ehhhh 

smutaśno trochę, czuję się sama, a rodzina w domu....

nie jest znowu najlepiej?

i co zrobić?

stęskniona jestem za normalnością, kiedy to mężczyzna z pracy przychodzi, przytula, daje buziaka...

niestety ponoć już tyle lat po ślubie, to co ja oczekuje?

 

no, niestety oczekuję, ale nie dostaję...

 

i co mam zrobić?

co poradzić, że jestem emocjonalna, delikatna i pokręcona...

 

smutno mi bardzo...